Uzależnienie od hazardu można i powinno się leczyć. Istnieją skuteczne metody terapeutyczne pozwalające poradzić sobie z nałogiem. Jednak osoba z problemami musi sobie te problemy uświadomić. Podobnie jak w przypadku innych uzależnień, nie zawsze jest to proste. Poza przyznaniem się do nałogu pozostaje jeszcze kwestia chęci leczenia.
Bez wątpienia to jeden z ciekawszych tematów na forum w ostatnim czasie. Szkoda, że powstał tak późno. Kilka osób się wypowiedziało jak się niekiedy kończy zabawa z hazardem, co bardzo szanuję i podziwiam za odwagę. Pewnie jeszcze wiele osób tak zwani lurkerzy (90%), mogliby dodać do tego wątku wiele osobnych historii. Niekoniecznie szczęśliwych i z happy endem. Pamiętajcie wszyscy, że uzależnienie to jest proces, a nie jednorazowe wydarzenie. Nikt alkoholikiem po wypiciu 2 piw, czy hazardzistą nie staje się od 1-5 puszczonych dla funu zakładów. To długoletnie katowanie mózgu emocjami gdzie raz się wygrywa, raz przegrywa, wachlarz emocjonalny, skoki euforii i frustracji. Sam zastanawiam się gdzie jest ta magiczna bariera i kiedy się zaczyna balansowanie między obstawianiem, a już nieświadomym uzależnieniem. Wiele osób tu obstawia parę lat, w tym i ja, nie widzi w tym większego problemu. Tylko mnie tutaj bardziej zastanawia kwestia co będzie np. za 5, 10 czy 15 lat. Czy nadal to będzie 4fun, czy już problem? Dla pocieszenia można napisać, że Kamil Grosicki leczył się bądź nadal leczy od hazardu, a takich jak on jest na pęczki... Z tą myślą Was zostawiam i życzę udanego weekendu. Swoją drogą fajnie jest poczytać takie historie z realnego życia gdzie ludzie zbierają się na odwagę pisząc o swoim problemie... ​

Jestem nowy na forum. Zarejestrowałem się tutaj bo potrzebuję informacji na temat osób uzależnionych od hazardu. Sam nie jestem. Nawet nie gram w tego typu gry. Z tym że jestem zainteresowany samym zagadnieniem. To uzależnienie jest trochę inne od alkoholizmu czy narkomani. Nie działają tu jakieś konkretne środki chemiczne itp.

Witam. Na własnym przykładzie chciałbym przestrzec innych przed chorobą, nałogiem hazardu. Ja niestety z nim przegrałem :-( Zaczęło się niewinnie 17 lat temu jak za czasów licealnych uciekało się z lekcji, aby puścić kupon taśmę za 2zł. Raz się wygrywało, raz przegrywało jak to w życiu. Na początku była to zabawa. Później czasy studiów, gdzie zacząłem coraz bardziej się tym interesować - analiza, czytanie forów itp. Później pierwsza praca i automatycznie miało się większe środki na grę i zaczęłem grać przez Internet. Na początku było jak w bajce - wygrywałem i do pensji dokładałem znaczne sumy. Stawiałem sobie cele, że zbieram teraz na to lub tamto i udawało mi się to realizować. Wiadomo, że nie zawsze wygrywałem, bo tak się nie da, ale w ogólnym rozrachunku wychodziłem na plus. Życie toczyło się dalej i pojawiały się nowe cele. Skoro dotej pory udawało mi się wygrywać na drogie ciuchy, kosmetyki, wyjazdy to dlaczego nie miałoby mi się udać uzbierać na samochód. Tu zaczęły pojawiać się pierwsze schody, bo zacząłem stawiać wyższe stawki i szczęście już tak nie sprzyjało. Zacząłem przegrywać i w ogólnych rozrachunkach miesiąc po miesiącu wychodziłem na minus. W tym miejscu pohawiły się pierwsze ślady, że popadam w uzależnienie. Grałem dalej, bo kiedyś karta musi się odwrócić. Trochę mi to zajęło i po roku udało mi się uzbierać troszkę większą sumę. Kupiłem samochód z salonu na raty plus kapitał własny, który wygrałem. Następnie w moim życiu był ciężki okres, bo zmarła bardzo bliska mi osoba. Następstwem tego było, że dostałem dużą sumę z ubezpieczenia. Pojawiły się myśli, że trochę pogram i będę mógł spłacić raty za samochód znacznie wcześniej. Grałem, ale przegrywałem. W ciągu kilku miesięcy przegrałem całą sumę jaką otrzymałem. Pojawił się żal, smutek i myśli, że trzeba odrobić to co straciłem. Znów przegrywałem. Wtedy to zacząłem brać kredyty aby mieć za co grać. Przyszedł okres, że raz się wygrywało, raz przegrywało. Przyszedł okres w moim życiu, że poznałem cudowną dziewczynę. Razem zaczeliśmy planiwać wspólną przyszłość. Ja grałem dalej. Moja partnerka wiedziała o tym, bo sam chwaliłem się, że w tydzień udało mi się zarobić na ekskluzywne wakacje na przykład lub inne rzeczy potrzebne do mieszkania. Było cudownie, ale wtedy pojawiło się myślenie skoro tak wygrywam to może uda się uzbierać pieniądze na budowę lub kupno mieszkania. I tu pohawił się mój gwóźdź do trumny. Przegrywałem, aż zaczęło brakować mi pieniędzy na bueżące wydatki. Zacząłem brać kredyty, chwilówki. Część przeznaczałem na życie a drugą część na grę. Pojawiała się chwilówka za chwilówką aż straciłem nad tym kontrolę. W mojej głowie pojawiały się myśli wygram to spłace pożyczone pieniądze i coś mi jeszcze zostanie. Niestety ???? Zadłużenia trzeba było spłacać lub przedłużać i tak wpadłem w spiralę długów. Przyznałem się o swoim problemie z hazardem i na początku znajomi pożyczyli mi kwotę, którą mogłem spłacić swoje długi. Chęć odrobienia strat była coraz większa i grałem dalej mimo iż obiecywałem, że nie będę tego robił. Najgorsze w tym, że zacząłem kłamać, aby odsunąć podejrzenia innych, że gram, że mam z tym problem. Mówiłem sobie przecież kiedyś wygrywałem to teraz znów mi się uda. Posówałem się do tego stopnia, że oszukiwałem najbliższych, że jestem bardzo poważnie chory. Szczerze nie wiem dlaczego tak zrobiłem. Chciałem usunąć w cień faktyczny problem. Dziś już wiem, że nałogowy hazardzista w kłamaniu jest idealnym perfekcjonistą, aby tylko móc grać. Znów pojawiły się chwilówki - tak dużo, że nawet nie pamiętałem co to za firmy, a ja dalej raniłem najbliższych kłamstwami. Przyszedł okres, że chciałem przyznać się do wszystkiego, ale nie potrafiłem tego zrobić, nie wiedziałem jak. Nie spałem po nocach, ze stresu nabawiłem się wrzodów na żołądku. Zatracałem się dalej w kłamstwie o chorobie i grałem dalej gdzie przegrywałem wszystko. W 3dni potrafiłem przegrać całą wypłatę, długów nie spłacałem. W końcu przyszedł moment, że wszystko wyszło na jaw. Każde kłamstwo ma krótkie nogi na jaw wychodzi. W tym momencie straciłem wszystko - dziewczynę, która była aniołem i była w stanie zrobić dla mnie wszystko :-( Straciłem przyjaciół, straciłem kredyt zaufania u wszystkich. Znalazłem się na dnie. Sytuacja obecnie jest bardzo świerza. Dziś byłem u psychologa, który nakreślił mi drogę jak mogę z tego wyjść. Jutro umawiam się na terapię. Jeśli ktoś dotarł do końca to proszę zastanówcie się nad swoją sytuacją i nie popełniajcie błędów, które ja popełniłem. Czuję się obecnie jak ostatni śmieć i zdaje sobie sprawę, że na to zasłużyłem. Pieniądze kiedyś spłacę, kredytu zaufania u nabliższych już pewnie nie. Chce się wyleczyć i z tego wyjść - a jak będzie to czas pokaże. Jeśli ktoś ma jakieś pytania lub chce o tym porozmawiać to zapraszam na priv. Bardzo dobrze, że napisałeś o tym. Pomoże ci to w terapii (o ile psychoterapeuta sam tego nie zalecił), ale może tez pomóc innym. Z hazardem jest dokładnie jak z każdą inną używką: alkoholem, narkotykami, sexem. Każda z tych rzeczy w umiarkowanej postaci np: upicie się na weselu, zajaranie zioła raz na rok itd jest czymś normalnym, ALE jeśli zaczniemy to stosować w nadmiarze aby za wszelką cenę "poprawić sobie nastrój" zaczynają być problemy. Nawet nie wiedzieć kiedy możemy wpaść w uzależnienie bo mózg jak słusznie tu zauważyli przedmówcy daje nam kopa w postaci dopaminy, tak silnego, że świadomie i podświadomie szukamy wszelkich sposobów aby to powtarzać. Bardzo symptomatyczne jest to co napisałeś o tym jak przegrałeś kasę z ubezpieczenia. Byłeś załamany, miałeś doła i nawet podświadomie być może chciałeś sobie to zrekompensować graniem. Dla mnie podstawowa zasada to jest jak ktoś bardzo słusznie napisał: grać tylko za tyle, za ile nie będzie żal przegrać. Zamiast kupić nowy TV albo skrzynkę piwa (wg skali oczywiście przyjemności i budżetu każdego z nas) przeznaczamy to na bukmacherkę. Jak przegramy to nic się nie stało - jesteśmy dorośli - odpowiadamy za własne decyzje, a jak wygramy nie zmieniajmy planów życiowych np rzucenie pracy ???? Kolejna zasada to moim zdaniem jest taka: nie stawiajmy sobie żadnych celów (to nie kamerki z dziewczynami ???? ). Stawianie sobie celu np. osiągnięcia określonej kwoty w określonym czasie niesie spore ryzyko, że ten cel nas pochłonie tak, że się zatracimy. To ma być tylko zabawa, a w żadnej zabawie sam cel nie powinien być najważniejszy tylko radość z zabawy ! Ja wiem, że teoretycznie ładnie się prawi takie zasady. W praktyce działa to tak, że osoby zajmujące się bukmacherką non stop ocierają się o uzależnienie i zawsze muszą o tym pamiętać. Ja np. tak mam, że po przegranej nie chce mi się dalej grać i odpuszczam więc najgorszy mechanizm jaki istnieje czyli odgrywanie się za wszelką cenę mam, mam nadzieję za sobą, ale pojawił się taki mechanizm, że po wygraniu mam olbrzymią potrzebę aby grać dalej. Mija gdzieś po tygodniu, ale przez 7 dni towarzyszy mi. Może nie tak, że nie mogę spać po nocach, ale jest. Znalazłem taką na to receptę, że gram tylko różne puchary: LM,LE, EL MŚ, które jak wiadomo nie są codziennie czy co tydzień jak liga. Może to głupie, ale działa ! Po 2 tyg. przerwy można odetchnąć i sztachnąć się na spokojnie ???? Pewno są na świecie ludzie jak cyborgi, którzy potrafią grać i wygrywać traktując to całkowicie po za emocjami, ale mimo, że wydaje się to takie proste jest zaj.... trudne. Może z 5% ludzi to potrafi. Cała reszta musi mieć świadomość, że jak byśmy na siebie nie patrzyli i jak byśmy nie ufali sami sobie to non stop ocieramy się tutaj o uzależnienie i taki tekst dobrze, że trafił do forumka. Dziękuję Ci bruce07 i trzymam z całych sił kciuki abyś wyszedł z tego. W przypadku takiej historii jak opisałeś trzymałbym się na twoim miejscu od zakładów do końca życia jak najdalej bo życie masz tylko jedno. Edi i inni odpuście sobie chociaż tu wałkowanie tematu ustawy hazardowej i polityki. Jest od tego dział polityczny w hydeparku. Zapraszam tam do dyskusji jaka to PO jest zła ????
Uzależnienie od hazardu to nie tylko problem graczy automatów, ruletki czy zakładów sportowych, obracających dużymi pieniędzmi np. w kasynach. Nadzieja na wielką wygraną i przyjemny dreszczyk emocji niepewności może prowadzić do utraty kontroli nad kupowaniem losów loteryjnych, kuponów LOTTO czy Zdrapek, skutkując poważnymi
87 #1 Szkoda, że temat destrukcja życia został zamknięty. Niestety, niektórzy, a zwłaszcza ludzie młodzi nie zdają sobie sprawy, jak łatwo uzależnić się od hazardu czy forexu, który staje się bardzo modny. I jeśli myślicie,że to tylko problemy finnsowe, to jesteście w grubym błędzie. To także używki, depresja, rozpad rodziny, próby samobójcze. Totalna destrukcja życia. _____________________________________________________________ Piszę właśnie książkę na temat jak nie wpaść w szpony hazardu, bo jak ktoś już wpadnie, to prawie nigdy nie udaje się go wyciągnąć z tego bagna. _____________________________________________________________ Zależy mi bardzo na autentycznych relacjach osób, które w to bagno wdepnęły. Nie potrzebuję nazwisk, imion, żadnych danych. Fragmenty chcę umieścić w książce ku przestrodze innych. Wiem, że ci którzy mają problem mnie zrozumieją. Reztę proszę o nie komentować, jeśli ktoś nie ma pojęcia w temacie. Proszę przesłać mi swoje historie, choćby fragmenty na [email protected] #3 Przepraszam że komentuję łamiąc Pana zasadę ( bo nie na temat a może jednak ?) taka wskazówka ( całkiem na serio !!!) może Pan nawet o niej wspomnieć w książce lub się zastanowić czy coś w tym jest otóż: Proponuję obok zakładów zainteresować się szachami ( szczególnie polecam japońskie szachy- szogi ! ) Gracz w szachy nabiera dystansu do słabości swojego umysłu a także do szans na dane zdażenie ( typu teraz musi wejść) ponadto i to z własnego doświadczenia a także z obserwacji szachista nie gra w automaty wrzutowe bo to po prostu nuda ! Może kontrowersyjne tezy ( i napisane ogólnikowo) ale proszę chwilę się nad tym zastanowić Powodzenia w pisaniu książki Paweł #4 z tymi szachami to troche na wyrost wyskoczyles bo malo ludzi sie tym jara. szczegolnie mlodzi maja inne zainteresowania. pomysl jednak jak najbardziej dobry a uwagi celne. w szachach przegrywasz jak nie wiesz o co chodzi. jedyna droga na polepszenie wynikow jest trening. z bukmacherka jest tak samo. czas czyni cuda a trening mistrza. najlepsza rada dla zielonych w temacie jest: grac za male stawki jak najmniejsze. wiele bukow ma mozliwosc obstawiana nawet dziesietnych czesci zlotowki czy funta wiec mozna malo starcic a z czasem nabrac dystansu do grania u bukow. #5 Szachy to wspaniały trening dla bukmacherki !!! Wyniki w szachach przychodzą dopiero po latach ( tak, tak nie ma nic na skróty). Ja mam ELo 1800 ( oficjalne pismo ze Zwiąku Szachowego) , ale gram z siłą mniejszą gdzieś 1600. Polecam fajne wyjazdy na letnie turnieje szachowe. Rano się gra , a po południu , opalanie , disco lub piwko, spacer z dziewoją lub jakis podryw, jak to na wakacjach. Nie wiem bo ja juz nie jeżdze teraz ( stan zdrowia niestety) , ale turnieje były w Polanicy zdroju, Jarosławcu ( nad morzem, super), świdnica, Dobczyce pod Krakowem, tereny podgórskie. W czechach jest też potężny OPEN , chyba Pardubice. Piszę Wam , naprawdę warto, tylko tzreba trenować , aby wszystkich partii nie przegrywać , bo to głupio. System szwajcarski , to znaczy jak przegrywasz grasz z tymi co mają zbliżóną ilość punktów. Jka coś piszcie na PW, podpowiem gdzie jechać , ewentualnie od czego zacząć trening. Efekty gdzieś po 2 latach, bo im starszy człowiek tym słabiej to idzie, jak z językami. Pozdrawiam. No i szachy nie uzależniaja w złym sensie, nie słyszałem by się ktoś z tego leczył ??? ???? )) #6 Zgadzam się z kolegą,bardzo wielu szachistów lubi bukmacherkę i pokerek,kilku moich znajomych nawet zrezygnowało z szachów na rzecz pokera,otóż poziom mistrzowski w szachach nie daje już wystarczających profitów,no chyba,że trenerka młodzieży,swoją drogą w czasach PRL-u była możliwość,dzięki szachom darmowego zwiedzania kraju ,mając nawet marną 2 pokrywały koszta pobytu i przejazdu,od ponad 20 lat praktycznie nie trenuje i traktuję szachy jako zabawę,efektem tego jest spadek rankingu od 2275 do 2111,aby coś osiągnąć w szachach jest do wykonania olbrzymia praca,jest tylko pytanie czy warta poświęconego czasu. #7 Zgadzam się z kolegą,bardzo wielu szachistów lubi bukmacherkę i pokerek,kilku moich znajomych nawet zrezygnowało z szachów na rzecz pokera,otóż poziom mistrzowski w szachach nie daje już wystarczających profitów,no chyba,że trenerka młodzieży,swoją drogą w czasach PRL-u była możliwość,dzięki szachom darmowego zwiedzania kraju ,mając nawet marną 2 pokrywały koszta pobytu i przejazdu,od ponad 20 lat praktycznie nie trenuje i traktuję szachy jako zabawę,efektem tego jest spadek rankingu od 2275 do 2111,aby coś osiągnąć w szachach jest do wykonania olbrzymia praca,jest tylko pytanie czy warta poświęconego czasu. Zrezygnować z szachów na rzecz pokera ??? no przeciez w moim pierwszym poście postawiłem tezę że szachistów nie interesują automaty i poker bo to nudy ! i szczęście a nie umiejętności, skoro komuś zabrakło weny do szachów to przecież są inne rodzaje szachów z Cesarzem wśród szachów czyli japońskie szachy przy których te nasze szachy to grzeczna zabawa w piaskownicy #8 Poker to nie hazard, więc nic dziwnego. Tutaj nie ma nad czym polemizować, bo to o czym pisze astana jest faktem. Przy czym skala tego zjawiska jest dość spora. #9 Poker to nie hazard, więc nic dziwnego. Tutaj nie ma nad czym polemizować, bo to o czym pisze astana jest faktem. Przy czym skala tego zjawiska jest dość spora. A czy ja twierdziłem że poker to hazard ? poker to gra hazardowa a nie umiejętnościowa a to pewna różnica i dlatego się dziwię co niektórym "szachistom" ktorzy rzucają doskonalenie umysłu na rzecz losowości dobieranych kart #10 Jak widać nie jest to gra losowa, jeżeli są w stanie osiągać regularny profit. Owszem element losowości występuje, ale oprócz tego jest szereg innych ważniejszych i dąży się do minimalizacji czynnika losowego - chociażby odpowiedni bankroll management. Przecież tylu inteligentnych ludzi nie nie może się mylić. Poza tym pokerzysta musi się chyba trochę bardziej kompleksowo rozwijać. Chociaż jak w każdej profesji liczy się pieniądz, a z szachów może się utrzymać tylko bardzo wąskie grono. Natomiast w pokerze ten tort jest większy, a spora część szachistów ma "naturalnie" predyspozycje, aby być dobrymi pokerzystami. Tak więc nic dziwnego tutaj nie ma. Wracając bardziej do tematu, to warto zwrócić uwagę, ze hazard to bardziej stan umysłu, podejście do gry. To człowiek jest hazardzistą. Gra może być ev+ albo ev-, może być losowa - może być umiejętności. Tutaj po części wychodzą braki w podstawowej matematyce i podatność na manipulację - potem nic dziwnego, że tyle ludzi gra na loteriach, albo że trwonią cały majątek w takim amber gold, czy nie widzi problemu grając kupony w bahu. #11 €žSamokontrola a problemowy i patologiczny hazard. Metody zwiększania kontroli zachowania. ...................... Czynniki związane z hazardem, kompulsywnymi zakupami oraz nadużywaniem Internetu wśród młodzieży w wieku 12-19 lat. .................... W ramach badania z maja 2011 r. analizie poddano osoby, które brały udział w grach o charakterze losowym w ciągu ostatnich 12 miesięcy. 13% grających zdarzyło się, że nie mogli przestać grać, ponieważ ciągle liczyli na wygraną. Największą grupę ryzyka stanowiło 2% badanych, ponieważ problemy z przerwaniem gry miały one kilkanaście razy lub częściej. 5% respondentów w obydwu pomiarach zdarzyło się raz mieć taką sytuację, a podobny odsetek (6% w 2011 roku oraz 4% w 2009 roku) doświadczył takiej sytuacji kilka razy. Przedmiotem pomiaru badania Fundacji Milion Marzeń oraz CBOS był również zasięg zjawiska uzależnienia od hazardu w zależności od rodzaju gier. Badanym w trakcie wywiadu zadawano pytania, które miały określić poziom ryzyka związanego z grami o charakterze hazardowym. Najwyższy poziom ryzyka odnotowano w przypadku gier na automatach. Wśród osób grających w tego typu gry, 40% zostało określonych jako osoby, które mają problem z uzależnieniem. Na drugim miejscu odnotowano gry w karty (21%), a na trzecim zakłady bukmacherskie (16%). Gry Totalizatora Sportowego, obok gier zręcznościowych, według przedstawionych analiz miały najniższe wskaźniki ryzyka uzależnienia (odpowiednio 2,5% oraz 1,6%). Jednakże analizując skalę występowania problemów z uzależnieniem od gier hazardowych w zależności od typu gry, należy zauważyć, że mamy zupełnie inny poziom rozpowszechnienia gier Totalizatora Sportowego w porównaniu z grami na automatach. Według wspomnianego już w artykule badania CBOS z maja 2011 roku, w grach Totalizatora Sportowego brało udział 42% badanych, a na automatach grało zaledwie 4% badanych. Zatem dziesięciokrotnie mniej osób grało na automatach niż w gry Totalizatora Sportowego. Mówimy więc o dużej grupie osób grających w gry Totalizatora, w której 2,5% osób charakteryzuje wysoki poziom ryzyka problemów związanych z uzależnieniem oraz małej grupie (dziesięciokrotnie mniejszej) grającej na automatach, gdzie wysoki poziom ryzyka dotyczy 40% osób. W rezultacie, w liczbach bezwzględnych, grupa osób problemowo grających w gry Totalizatora Sportowego może być niewiele mniejsza od liczby osób problemowo grających na automatach. Bibliografia Gwiazda M., Polak w szponach hazardu, CBOS, Warszawa 2011. ..................... UWAGA: do ew. uznania ze strony moderacji pozostawiam ocenę, który z 2 wątków z hazardem w temacie jest właściwszy dla tego co zamieściłem, gdyż ponadto ulokowałem te powyższe artykuły także w wątku:

kontynuowanie hazardu pomimo narastających szkód, które powoduje. Poza oficjalnymi wyszczególnianiami, uzależnienie od gier na pieniądze przejawia się także na inne sposoby. Nie zawsze są od razu widoczne, dlatego czasem trudno zauważyć, kiedy rekreacyjna gra zmienia się w patologiczny hazard. Objawy, które mogą się pojawić to

Gry hazardowe są bardzo popularną rozrywką, zwłaszcza wśród osób mających bardzo stresującą pracę lub przebywających na bezrobociu. Nie jest to nic złego jeśli każdy z nas wyskoczy np. raz w miesiącu do kasyna i potrafi zachować umiar w wydawanej gotówce. Problem pojawia się w sytuacji, kiedy taka osoba zaczyna mieć trudności w utrzymaniu jakiejkolwiek gotówki przy sobie i zaczyna być nerwowa bez uczęszczania do kasyna. Czym jest uzależnienie od hazardu? Z definicji uzależnienie od hazardu jest to tzw. uzależnienie behawioralne, czyli inaczej czynnościowe, w którym powtarzana jest czynność lub zespół czynności, które mają spowodować wprowadzenie w stan taki jak np. euforia, przyjemność, radość. Oczywiście wszystkie te czynności są niekontrolowane i odbywają się ze szkodą dla uzależnionych. Warto wspomnieć, że gry hazardowe to nie są tylko te występujące w kasynach. Do gier hazardowych zaliczają się gry liczbowe, zdrapki, zakłady sportowe, wyścigi konne i psów, bingo, telegry oraz w niektórych przypadkach giełda. Objawy uzależnienia od hazardu Na samym początku uzależnienie nie daje jeszcze tak wyraźnych objawów jak potem. Wszystko zaczyna się niewinnie – dobra passa, coraz więcej zakładów i coraz wyższe stawki. Potem nagle się to kończy, jednak osoba, popadając w uzależnienie nadal będzie grała i liczyła na to że znów zacznie wygrywać, tym sposobem już traci spore sumy pieniędzy. Kolejnym etapem jest uświadomienie sobie, że dobra passa wygranych nagle zniknęła, tak samo jak i pieniądze na koncie bankowym. Zaczyna się klasyczne ukrywanie tego faktu przed rodziną i znajomymi – uzależnieni znajdują różne wymówki – a to szef spóźnia się z wypłatą, a to z kolei załamanie na rynku itd. To jest ten etap, na którym zaczyna się pożyczanie pieniędzy, na początku jeszcze od znajomych, potem już od parabanków lub osób, z którymi nie powinno się zadzierać. Następnie jest tzw. faza desperacji, w której nie liczy się nic poza graniem. Osoba uzależniona może nie zaspokajać podstawowych czynności fizjologicznych tylko po to, żeby cały czas grać i obstawiać. Jest to etap, na którym można spodziewać się ewentualnego rozwodu, częstych wizyt wierzycieli – gróźb, częstego spożywania alkoholu oraz myśli samobójczych. Osoba uzależniona w tym momencie zostaje bez środków do życia, bez rodziny, znajomych. Jak wygląda leczenie uzależnienia od hazardu? Już na samym początku warto zauważyć, że im szybciej osoba uzależniona trafi w ręce specjalisty, tym lepsze rokowania na wyleczenie. Samo leczenie musi bezwzględnie przebiegać pod okiem psychologa lub psychiatry, ponieważ samodzielna próba zażegnania uzależnienia będzie w praktycznie każdym przypadku nieskuteczna. Dodatkowo, aby jakakolwiek terapia była skuteczna osoba uzależniona musi sama przed sobą się przyznać, że ma problem. Początek leczenia to zapoznanie osoby chorej z mechanizmem działania uzależnienia, później wraz z psychologiem bądź psychiatrą taka osoba wypracowuje odpowiedni sposób leczenia (nierzadko potrzebna jest również terapia farmakologiczna). Wiele osób chorych przyznaje, że terapia grupowa przyniosła im wiele korzyści, jednak to czy komuś innemu taki sposób terapii będzie odpowiadał to sprawa indywidualna. Natomiast w kwestii kasyn internetowych, wiele z nich używa opcji samowykluczenia, która pozwala narzucać różnego rodzaju ograniczenia na naszą grę w kasynie. Ponadto, lepiej grać w kasynie, korzystając z bonusów kasynowych, jak free spiny bez depozytu na automaty albo darmowa gotówka na gry karciane. Tym sposobem oszczędzamy nasz własny kapitał i nie musimy tracić w kasynie własnych pieniędzy. Ważne informacje Osoba, która raz była wyleczona z uzależnienia już nigdy nie może wrócić do tzw. bezpiecznego hazardu. Już zawsze będzie ciążyło na niej ryzyko niemal 100% powrotu do uzależnienia. Nie powinna ona również uczestnikiem żadnych gier hazardowych jako osoba wspomagająca. Continue Reading
Jeśli jeszcze masz jakieś wątpliwości to poniżej przedstawiamy dziewięć kryteriów, według których amerykańscy specjaliści od leczenia hazardu diagnozują to uzależnienie. Amerykańskie kryteria diagnostyczne patologicznego hazardu są następujące: Zaabsorbowanie hazardem lub zarabianiem pieniędzy na hazard.
Uzależnienie od hazardu na pewno nie należy do schorzeń, o których wiedza w społeczeństwie jest bardzo szeroka. Hazard przez długi czas nie był w naszym kraju postrzegany jako potencjalne zagrożenie. Jednak w rzeczywistości można uzależnić się nawet od całkowicie legalnych i powszechnie dostępnych form tej rozrywki (gry liczbowe, zdrapki, loterie). Obecnie coraz większa dostępność zakładów bukmacherskich i kasyn (również online) zdecydowanie ułatwia wciągnięcie się w sytuację bez wyjścia. Dowiedz się więcej o tym, czym objawia się uzależnienie od hazardu i jak pomóc osobie, u której podejrzewasz to schorzenie. Czym jest uzależnienie od hazardu? Hazard wciąga bardzo szybko. Udział w grach liczbowych, grę w karty czy okazjonalne zakłady bukmacherskie można uznać za niezobowiązującą rozrywkę. Dostarcza jednak ona wielu emocji. W przypadku wygranej pojawia się niesamowita euforia, która pozwala wierzyć, że dobra passa nigdy się nie skończy. Łatwo wtedy zacząć grać częściej i o wyższe stawki. Kiedy po fali zwycięstw przychodzi nieunikniona porażka, pojawia się niedowierzanie złość i chęć „odkucia się”. Wtedy zaczynają się problemy. Jeżeli gracz w porę nie wykaraska się z błędnego koła obstawiania, ryzykownej gry i pożyczania pieniędzy, jest już na dobrej drodze do druzgocącego uzależnienia. Uzależnienie od hazardu należy do bardzo destrukcyjnych. Ciężko normalnie funkcjonować, gdy myśli się tylko o grze. Coraz większe straty finansowe zmuszają uzależnianego do ukrywania swoich działań i odbijają się negatywnie na życiu całej rodziny. Zubożenie jest nieuniknione, co w późniejszych fazach często skłania chorych do działalności przestępczej (kradzieży, wyłudzeń, oszustw itp.). Po jakimś czasie bliscy chorego odwracają się od niego, przez co następuje wyobcowanie. Uzależnienie od hazardu może też wiązać się z innymi nałogami – alkohol czy narkotyki często mogą towarzyszyć spotkaniom przy grach hazardowych. Niekiedy też chorzy, próbując sami wyzbyć się uzależnienia, używają tych substancji, by zastąpić czymś euforię związaną z wygrywaniem lub też zagłuszyć wyrzuty sumienia i stres związany z przegrywaniem. Oznaki i objawy uzależnienia od hazardu Nałóg hazardowy często bywa określany jako „choroba ukryta”, ponieważ chorzy mają duże tendencje do ukrywania swoich zachowań, co często nie jest trudne aż do momentu, gdy hazard nie zawładnie całkowicie ich życiem. Uzależnienie nie daje też fizycznych objawów, w odróżnieniu od np. tego dotyczącego alkoholu czy narkotyków. O chorobie świadczą przede wszystkim pewne zachowania. Mogą o nich świadczyć też konsekwencje finansowe i społeczne. Do typowych symptomów świadczących o uzależnieniu należą: granie w tajemnicy i ukrywanie tego faktu przed otoczeniem, kłamanie na temat wysokości wygranych lub przegranych, granie do „ostatniej złotówki”, pożyczanie pieniędzy, gra za zastaw itp. w celu „odegrania się”, sprzedawanie rzeczy, podbieranie pieniędzy, drobne kradzieże, zaniepokojenie bliskich, którzy zaczynają dostrzegać problem. Ponadto osoba uzależniona od hazardu może: stać się wycofana, unikać spotkań rodzinnych i towarzyskich, zrezygnować z hobby i innych aktywności, które wcześniej sprawiały jej radość, zaniedbywać swoje obowiązki w domu, pracy lub szkole, zmienić schematy dotyczące snu, jedzenia itp., częściej wdawać się w konflikty, szczególnie dotyczące spraw finansowych, zacząć częściej sięgać po używki, przejawiać niechęć do wydawania pieniędzy na inne rzeczy niż hazard, znikać na dłuższe okresy, nie dając znaku życia. Leczenie hazardu Uzależnienie od hazardu często rozwija się powoli. Im szybciej podjęta zostanie terapia, tym większe szanse na uwolnienie się od niebezpiecznego nałogu. Najskuteczniejsze leczenie opiera się na programie 12 kroków, stosowanym też przy alkoholizmie czy narkomanii. Chory powinien wyzbyć się wszelkich pokus, nie powinien nawet brać udziału w grach towarzyskich czy oglądać teleturniejów w telewizji, a podstawą do wyzdrowienia jest terapia indywidualna i grupowa ze specjalistą.

Uzależnienie od hazardu jest zaburzeniem psychologicznym charakteryzującym się niekontrolowanym uzależnieniem od hazardu i zakładów. Termin pochodzi od łacińskich słów ludus (gra) i patia (choroba). Jej objawy są podobne do innych uzależnień, takich jak te związane z takimi substancjami, jak alkohol i narkotyki, lub inne ryzykowne zachowania.

Witam, uzależnienie jest procesem długotrwałym i postępującym. W związku z tym proponuję udać się do Poradni Terapii Uzależnień w miejscu zamieszkania i podjąć terapię. Jako że samemu trudno jest poradzić sobie z uzależnieniem, to właśnie polecam terapię grupową. Hazard jest uzależnieniem, które powoduje wiele strat finansowych, a także powstawanie długów. Proponuję szybko zabrać się za siebie. Pozdrawiam KJBpb.
  • e00jr721fz.pages.dev/151
  • e00jr721fz.pages.dev/325
  • e00jr721fz.pages.dev/329
  • e00jr721fz.pages.dev/270
  • e00jr721fz.pages.dev/191
  • e00jr721fz.pages.dev/127
  • e00jr721fz.pages.dev/332
  • e00jr721fz.pages.dev/157
  • e00jr721fz.pages.dev/355
  • uzależnienie od hazardu forum